-Kto to? -spytała Czarodziejka.
-Ah... to tylko ja. -powiedziałam obojętnym głosem i weszłam w okrąg światła, aby rzemieślniczka mogła mnie dostrzec.
-W czym mogę pomóc? -spytała grzecznie.
-Czy jest mozliwość skorzystania z usług rzemieślniczych?
-Hm... -zastanowiła się dziewczyna. - To zależy.
-Chciałabym naprawić jedną rzecz. -wytłumaczyłam.- O ile to możliwe oczywiście.
Lisbeth? Sroki, brak weny ;_;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz