-Szkicowałaś mnie-spytałem unosząc brew. Że nie zauważyłęm. Nikt mnie
nie szkicował. Ogólnie nie byłem przyzwyczajony gdy ktoś na mnie patrzy.
Wolałem raczej być bardziej..ukryty? To chyba właściwe słowo.
Zarzuciłem łuk i strzały na plecy oddając jej szkicownik
-Nie podobny?-spytała
-Nie tylko dziwię się że szkicowałaś mnie.To jest las tutaj możesz szkicować co chcesz. Dlaczego więc mnie?Hm?
Frederika??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz