środa, 22 października 2014
Od Lisbeth "Księga" - II
Wertowała po kolei strony, chcąc najpierw oględnie obejrzeć nabytek. Widać było, że została napisana przez uczonego sprzed kilkunastu wieków. Czarodziejka miała ochotę szaleć z radości - nie był to niestety pamiętnik, o które ostatnio tak trudno, ale i tu można było znaleźć wiele informacji. Nie tylko historia, którą Lis czytała setki razy, w wersji odwiecznie niezmienionej, bo ocenione surowym okiem uczonego, który, zamiast z realnego frontu, wieści otrzymywał z listów. Były też wzmianki o nauce, o kilku fragmentach z życia, legendy. I zaklęcia. To, na co dziewczyna polowała jeszcze bardziej niż na pamiętniki. Dawały z reguły tyle nowych możliwości - starożytne, zapomniane przed wiekami formułki wysławiały czarodziei na wieki. No dobrze, większość może była raczej nieprzydatna albo znana, ale wiele czekało na odkrycie. Zauważyła, że napisane w starym języku, zaczęła od rozdziału zatytułowanego "Magia".
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz